piątek, 15 marca 2013

10.



Willa


*miesiąc później*


Niby wszystko wraca do normy.
Właśnie niby.
Życie nie daje nam tego czego chcemy.
Życie jest zagadką.
Życie nie jest pisane tylko przez nas.
Bo jeśli ja pisałabym to co ma się stać w moim, już dawno bym nie żyła.
Wtedy za pierwszym razem.
Byłabym z nimi.
I wszystko było by dobrze.
-Willa?-usłyszałam, za mną stał Niall.
Popatrzyłam na niego.
-Jak tam?-zapytał, a ja tylko obojętnie poruszałam barkami.-Odezwiesz się?-zapytał znowu, tym razem pokręciłam głową i odwróciłam od niego wzrok.
-Willa, tak nie można.-mówiąc to odwrócił mnie w swoją stronę.-Powiedź chociaż jedno słów, tylko jedno.- po jego policzkach zaczęły spływać łzy.-Proszę jeśli coś do mnie czujesz, powiedź coś.-dodał, patrzyłam w jego oczy, oczy który w tym momencie były przepełnione rozpaczą, żalem ale także miłością. Miłością do mnie?
Patrzył na mnie wyczekująco, a ja stałam i patrzyłam na niego.
-Rozumiem.-powiedział pod chwili i skierowała się do drzwi.
Przymknęłam oczy i pozwoliłam łzom płynąć po mojej twarzy.
-Kocham Cię.-wyszeptałam kiedy sądziłam że nie ma go już w pokoju.
Kocham go, ale nie mogę pozwolić mu żeby cierpiał.
Żeby cierpiał przeze mnie.
Nigdy.


*


-Willa!-usłyszałam krzyk Liz.
Po chwili wpadał do mojego pokoju. Popatrzyłam na nią, jej buzia była cała w łzach. 
-Willa.-powiedziała znowu i podeszła do mnie, wyciągnęłam w jej stronę ręce.-Jestem w ciąży.-wyszeptała po chwili, a we mnie aż się zagotowało.
Odsunęłam ją od siebie na wyciągnięcie ramiom.
-Powiesz coś?-zapytała pociągając nosem.
-Zabije go.-wysyczałam przez zęby i ruszyłam do drzwi. Nie zwracając najmniejszej uwagi na go że moja siostra krzyczy za mną żeby zatrzymała się. W szybkim tempie zbiegłam po schodach i weszłam do salonu.
Na kanapie przed telewizorem siedzieli wszyscy.
-Willa wyszłaś z pokoju, to dobrze.-powiedział Liam.
-Zamknij się!-podniosłam głos, teraz pięć par oczu patrzyła na mnie jak na kosmitę.
A w oczach Niall zobaczyłam ból.
Sama była na siebie zła.
-Willa...-zaczął Lou.
-Cisza!-znów powiedziałam trochę głośniej i podeszłam do lokowatego. I bez chwili zastanowienia uderzyłam go w twarz.
-Co do cholery!-krzyknął i złapał się za policzek.
-Miałeś jej nie skrzywdzić.-syknęłam i znowu uderzyłam go w twarz, tylko tym razem w drugi policzek.
-Co ja takiego zrobiłem?-zapytał.
-Jesteś idiotą!-podniosłam znowu rękę, ale w tym samym momencie ktoś mnie powstrzymał.
-Puść!-syknęłam w stronę Niall.
-Nie!-powiedział spokojnie.
-Już!
-Willa, proszę.-mój wzrok skierował się na Liz która stał przy wejściu.
-Powie mi ktoś co ja takiego zrobiłem?-zapytał Harry.
-Dziecko, kretynie!-oparłam z jadem.
-Osz kurwa.-powiedział Zayn.
-Liz, o co tu chodzi?-zapytał loczek patrząc na moją siostrę.
-Przepraszam.-wyszeptała i pobiegła na górę.
-Na przyszłaś Styles naucz używać się gumki.-powiedziałam i ruszyłam za Beth.
Teraz ona jest najważniejsza.
Nikt inny.
Tylko ona.


*


-Mogę wejść?-usłyszałam głos Harrego.
-A masz coś sensownego do powiedzenia?-zapytałam.
-Wiesz chyba wolałem jak się nie odzywałaś.-powiedział.
-Harry!-upomniała go Liz.
-Przepraszam.-szepnął.
-Ta jasne, przepraszasz ale to nie jest szczere.-odparłam i wstałam z łóżka.-Dasz sobie z nim radę?-zapytałam patrząc na Liz.
-Tak, dziękuję Willa.-powiedziała i uśmiechnęła się do mnie.
-Nie ma za co.-odparłam.
-Willa, ale ja naprawdę...
-Nic już nie mów Harry i ja też nie będę.-przerwałam mu i wyszłam z pokoju zamykając za sobą drzwi.


*


-Willa?-przymknęłam oczy kiedy znów usłyszałam głos Nialla.-Popatrzysz na mnie?-zapytał, pokręciłam przecząco głową.-A odezwiesz się?-spytał znów, a ja ponownie pokręciłam głową.-Miło, wiesz co nie rozumiem Cię. Jesteś osobą której nie da się ogarnąć, jesteś raz jak ogień, a raz jak woda. Dziewczyno zdecyduj się w końcu! Powiedz coś!-krzyknął, popatrzyłam na niego a po moich policzkach zaczęły spływać łzy.
-Co mam Ci powiedzieć? Że Cię cholernie kocham? Że nie mogę spać po nocach, ba za każdym razem Ty pojawiasz się w moich snach? Że jesteś jedną z nielicznych osób na których mi zależy? Nie mogę być z Tobą, zrozum to.-powiedziałam trochę ciszej.
-Niby dlaczego?-zapytał.
-Bo nie chce żebyś cierpiał, ja nie chce cierpieć. Nie chce przechodzić przez to co kiedyś, mam za mało lat żeby codziennie myśleć o śmierci. Nie chce znowu być zraniona. Nie chce.-rozpłakałam się na dobre.
Niall nie zważając na mój opór przyciągnął mnie do siebie.
-Nie pozwolę żebyś cierpiała, dopóki żyję nie pozwolę nikomu Cię skrzywdzić.-wyszeptał.-Tylko daj mi szansę.-poprosił.
Popatrzyłam w jego oczy.
Te cudowne oczy.
-Kocham Cię Willa, uwierz mi.-powiedział po chwili.
-Wierzę.-odparłam, a on pomału zaczął się do mnie zbliżać.
Po chwili nasze usta złączyły się.
Przytuliłam się do niego, na mojej twarzy pojawił się wielki uśmiech, a z oczu cały czas płynęły łzy.
Teraz muszę dbać o to żeby wszystko było dobrze.
Żeby każdy był szczęśliwy.


*


-Czyli mam rozumieć że Liz jest w ciąży?-zapytał tata po raz trzeci, siedział na kanapie i trzymał się za głowę. Wszyscy tylko pokiwaliśmy na tak.
-Moja mała Liz jest w ciąży.-powtórzył.
-Za nie długo nie będzie już taka mała.-zaśmiał się Lou.
Wszyscy zmierzyliśmy go wzrokiem.
-Dobrze, w takim razie zastajecie w Londynie.-powiedział tata.-A ty Harry.-tu pokazał na niego palcem.-Musisz wziąć się w garść i stać się godnym miana "ojca".-dodał.
-Paul!-upomniała go Clodagh.
-No co?-zapytał.
-A Ty ile miałeś lat kiedy urodziła się Liz?-zapytał.
-To były inne czasy.-odparł.
-Gorsze czasy, dadzą sobie radę jestem tego pewna.-powiedziała i zaczęła głaskać Liz po plecach.
-Dziękuję.-wyszeptała.
-Nie ma za co.-odparła.-Paul wychodzimy.-powiedziała do ojca i wstała.
Teraz będzie inaczej?
Ale czy wszystko będzie dobrze?
Czy wszystko się ułoży?
Czy wszyscy będą szczęśliwi?
Zobaczymy.

***

Przepraszam za wszystkie błędy.


I przepraszam za długość ;)
W szkole do dupy jak cholera...
Jest masakrycznie, a nawet gorzej :/ 
Ale dam radę ;)


Co wy na to? :P
Kocham Was ;))
Do następnego ;***

Zapraszam na:

One day

&

Zaczęłam II część :

Four Other Worlds

5 komentarzy:

  1. Niall i Willa :* Kocham tę dwójkę! Rozdział świetny. Ogólnie dużo się w nim dzieje. Jeszcze do tego wszystkiego Liz jest w ciąży! Cieakwa jestem jak będzie z Harrym, czy weźmie na siebie odpowiedzialność... Dasz radę, w końcu nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło. Wierzę w Ciebie. Tak ogólnie to przepraszam Cię, że dawno nie komentowałam, ja wiem, że zawiodłam, ale obiecuję poprawę :) Pozdrawiam, tradycyjnie życzę głowy pękającej od pomysłów i czekam na następny rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  2. ciekawy rozdział :D czekam na a następny !

    wpadniesz ? http://wlasnietutaj.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Niall i Willa <3 jej w końcu ! W końcu wyznali sobie miłość. Biedna Willa, musiała tyle przejść w życiu żeby w końcu być szczęśliwa. LIZ W CIĄŻY Z HARRYM. normalnie nie wierzę! Na początku nienawidzili się, a teraz prosze, dziecko! Całe szczęscie, ze Paul nie jest zły. Swoją drogą mam nadzieje, że Harry wywiąże się ze swojej roli! Przeczytałam wszystkie rozdzialy i normalnie jestem pod wrażeniem ! Myślałam, ze dostane zawału. Wchodzę sobie na bloga o Niallu i Thea'i a tu jest napisane, że został usunięty! Potem sie zorientowałam, ze adres zmieniłaś. Prawie umarłam. U mnie w szkole też masakra..z resztą nie tylko w szkole.

    [jak-byc-dzielnym.blogspot.com]
    Julia

    OdpowiedzUsuń
  4. Willa i Niall <3 Jea, kocham tą dwójkę słodziaków *.* Idealnie do siebie pasują. Ale najbardziej w tym rozdziale zdziwioło mnie to, że Liz jest w ciąży?! Na początku myślałam, że jednak nie z Harrym, ale z nim. W sumie to lepiej. Rozdział ogólnie świetny :)

    OdpowiedzUsuń